Komedia – ucz się słówek ze śmiechem

Sitcomy, czyli seriale komediowe operujące tzw. humorem sytuacyjnym, to popularna forma telewizyjna. Warto oglądać je nie tylko dla rozrywki. Każdy obejrzany odcinek „Przyjaciół” czy „Alfa” daje okazję na przyswojenie nowych słówek.

Dwie kobiety jedzą popcorn i oglądają wspólnie telewizję.
20-minutowy odcinek serialu to idealna porcja materiału do nauki słówek.

Komedie a nauka słówek

Komedie sytuacyjne, czyli sitcomy zwykle rozgrywają się w jednym lub kilku określonych miejscach. W każdym epizodzie śledzimy losy tych samych głównych bohaterów. Charakterystycznym elementem tego gatunku jest także śmiech publiczności, który daje się słyszeć po każdym z gagów. 

Dlaczego warto uczyć się języka z seriali komediowych?

Oryginalne żarty. Sitcomy warto oglądać, gdy ma się już pewne podstawy i osłuchanie z językiem. Na początek najlepiej z polskimi, a potem z oryginalnymi napisami (tu sprawdzisz, jak osłuchać się z językiem). Dubbing czy lektor niestety zakłócają pierwotne brzmienie języka i często wypaczają sens żartów. Kiepskie tłumaczenia gagów są prawdziwą zmorą dla widzów.

Z pewnością zdziwisz się, ile serialowych dowcipów po prostu nie daje się efektownie przełożyć na język polski. W serialach dominują dialogi, które zapewniają kontakt z codziennym, „żywym” językiem i pozwalają na lepsze zrozumienie różnych kontekstów. Przede wszystkim zaś są prawdziwą skarbnicą słówek – idiomów i potocyzmów, które często umykają autorom podręczników do nauki języka.

Oglądaj, słuchaj, zapamiętuj. Komedie sytuacyjne z jednej strony są odprężającą rozrywką, z drugiej wymagają pewnego skupienia na tym, co widzimy i słyszymy. Bohaterowie sitcomów nie używają przy tym formalnego języka i nie wygłaszają długich kwestii. Każdy odcinek trwa z reguły około 20 minut, co stanowi idealną, niezbyt przeciążającą umysł, porcję materiału do nauki.

Jeśli nie przemawia do Ciebie ta metoda, zobacz inne sposoby nauki słówek. Warto wybrać sposób, który da nam najlepsze efekty.

Angielski z „Przyjaciółmi” 

Aby sprawdzić, ile faktycznie można się nauczyć z pojedynczego odcinka sitcomu, weźmy na tapet jeden z najsłynniejszych przedstawicieli tego gatunku, czyli „F.R.I.E.N.D.S”.

Oto lista ciekawszych zwrotów, które udało się nam wychwycić podczas seansu jednego z epizodów (S05 E02: The One With All The Kissing): 

  • for last time no – po raz ostatni mówię nie make all my decisions for me – decyduj za mnie the power over someone’s life – moc na czyimś życiem 
  • you are in charge of my love life – jesteś odpowiedzialna za moje życie uczuciowe 
  • it bums me out – to mnie denerwuje, to mnie smuci 
  • you’re getting over Ross – kończysz z Rossem, masz Rossa z głowy 
  • I got caught up at work – nadrabiałem zaległości w pracy 
  • thanks for having me over – dzięki za gościnę, za ugoszczenie mnie 
  • cut up into mulch – pocięty na ściółkę, na drobne kawałki 
  • take a rain check – wziąć zaproszenie w późniejszym terminie, umówić się innym razem 
  • blow somebody off – olać kogoś 
  • calling the shots – wydawanie rozkazów 
  • can I talk to you outside for a sec? – mogę porozmawiać z tobą na zewnątrz przez chwilę? 
  • call shotgun – zaklepać sobie miejsce obok kierowcy 

Sitcomy z całego świata

Osoby, które uczą się języka angielskiego, są z pewnością uprzywilejowane, ponieważ mają do wyboru wiele sitcomów wyprodukowanych w USA oraz w Wielkiej Brytanii (co ciekawe, dla produkcji z tego kraju ukuto osobną nazwę – britcom). Jednak komedie sytuacyjne kręci się także w innych krajach – poniżej znajdziecie kilka wartych uwagi tytułów.

Zatem włączamy serial, chwytamy za notatnik, słownik i do dzieła! 

  • francuskojęzyczne – „Caméra Café”, „Fais pas ci, fais pas ça” 
  • iemieckojęzyczne – „Arme Millionäre”, „Türkisch für Anfänger” 
  • hiszpańskojęzyczne – „SMS, sin miedo a soñar” 
  • włoskojęzyczne – „Benvenuti a tavola”, „I Cesaroni”

 Przeczytaj też: Nauka słówek z kreskówek

Komentarze

anusia:
19/09/2016, 12:33:56

call shotgun - rewelacja ;)

ania:
24/02/2017, 15:55:41

No tak, "Przyjaciele" z lektorem to już nie to samo :) to mi dało podstawę :) chociuaż fakt że najwięcej języka załapałam będąc na work and travel w USA, co w ogóle bardzo polecam (ja byłam konkretnie z oneglobe travel, w Ocean city)

Dodaj komentarz

(wymagane)

(wymagany, nie będzie widoczny w komentarzu)

*