Praca przed 10? To szkodzi zdrowiu!

Wielu z nas już to podejrzewało – nauka i praca przed godziną 10 są nieefektywne, a nawet niezdrowe. Taką tezę wysunął Paul Kelley ze Sleep and Circadian Neuroscience Institute na Uniwersytecie w Oxfordzie.

Pies rasy bokser śpiący obok budzika.
Ciągłe przymuszanie organizmu do przedwczesnego działania może wywołać depresję.

Praca o zbyt wczesnej godzinie nie sprzyja?

Badacz zajmuje się wpływem działania ludzkiego zegara biologicznego na efekty w nauce.  Jego wnioski potwierdzają to, co wielu z nas codziennie doświadcza na własnej skórze. Gdy do obowiązków zabieramy się zbyt wcześnie, pojawia się rozdrażnienie, zmęczenie i zaburzenia koncentracji. Co więcej, ciągłe przymuszanie organizmu do przedwczesnego działania, może wywołać depresję.

Zamiast pracy rano nowy schemat dnia?

Utarty schemat układania planu lekcji, a w wielu przypadkach także czasu pracy, jest niezgodny z naturalnym dobowym cyklem ludzkiego organizmu. Wstajemy zbyt wcześnie i zmuszamy się do aktywności jeszcze nie w pełni rozbudzeni. I to praktycznie od początku naszej szkolnej kariery. Dzień w dzień.

Dzieci do 10 roku życia nie powinny zaczynać zajęć przed 8:30. Byłoby najlepiej, gdyby nastolatki na pierwszą lekcję  wyruszały o 10 rano, a osoby mające więcej niż 18 lat zasiadały do swoich obowiązków jeszcze godzinę później. Powrotu do wcześniejszego wstawania  domagają się organizmy po 55 roku życia. Takie zmiany w cyklu dobowym zachodzą wraz z wiekiem wg profesora Kelleya.

Rozpatrując relacje między wydajnością i snem, trzeba też pamiętać o zbyt późnym chodzeniu spać. Wynika to nie tylko z nawarstwienia różnych czynności w ciągu dnia, ale także dużego, wieczornego zaabsorbowania komputerem, tabletem czy telefonem. Urządzenia te są źródłem sztucznego światła, które zakłócają naturalne wydzielanie melatoniny i powodują problemy z zasypianiem. A im mniej snu, tym gorsze rezultaty w pracy i w szkole.

Na szczęście o dobry sen możemy zadbać, instalując odpowiednie blokery niebieskiego światła na urządzeniach oraz wprowadzając pewne zasady, np. zakazu korzystania z telefonu minimum godzinę przed snem. Nie zniweluje to co prawda szkodliwości pracy przed 10 rano, ale przynajmniej wzrośnie jakość naszego snu. Negatywne efekty może także usunąć krótka drzemka.

Czy teza Paula Kelleya Was przekonuje? Nas bardzo ;) Zresztą pisaliśmy o tym także tutaj: sen a efektywność nauki.

Źródło: http://www.sciencealert.com/work-shouldn-t-start-until-10am-and-school-even-later-says-sleep-expert