Inne witryny Grupy Schouten & Nelissen

Nauka czytania – dlaczego dzieci tego nie lubią

Żyjemy w świecie informacji. Chcąc nadążyć za rozwojem cywilizacji, musimy szybko przyswajać duże ilości wiedzy i równie szybko tę wiedzę uaktualniać. Ilość informacji lawinowo rośnie, szybko zmieniają się też jej nośniki – począwszy od coraz rzadziej stosowanej kartki papieru, przez dysk komputera po kartę pamięci palmtopa czy telefonu komórkowego. Niezmienny pozostaje tylko fakt, że: czytania – jako źródła najlepszego sposobu pozyskiwania informacji – nic nie jest w stanie zastąpić.

Skoro to umiejętność niezbędna, dlaczego dzieci nie lubią czytać? Zachęcamy je na wszelkie możliwe sposoby: stosujemy system nagradzania, wymierzamy nawet kary, organizujemy konkursy, akcje społeczne, wydajemy coraz piękniejsze książki. A dzieci – jak nie lubiły, tak nie lubią. Dlaczego?

W szkole podstawowej nauka czytania rozpoczyna się w wieku siedmiu lat – kiedy jest już na to za późno! Bo ona powinna być ukończona najpóźniej do szóstego roku życia. Rozwój dziecka to nie tylko nauka siadania, chodzenia czy mówienia. To przede wszystkim prawdziwa eksplozja rozwojowa mózgu. A czytanie jest właśnie funkcją mózgu, nie umiejętnością (odpowiada za nie, podobnie jak za rozpoznawanie kształtu przez dotyk, ośrodek czuciowy).

Prawidłowa nauka czytania przebiega analogicznie do nauki poruszania się. Najpierw dziecko widzi i rozumie pojedyncze słowa, potem wyrażenia dwuwyrazowe, trzeci etap to wyrażenia cztero- i pięciowyrazowe, wreszcie zdania złożone i na końcu... alfabet. Zupełnie inaczej niż w szkole, prawda? A przecież abecadło jest pierwszą rzeczą, którą dzieci poznają w szkole. To trochę tak, jakby uczyły się chodzenia od biegania.

Kiedy dziecko nauczy się już alfabetu, przyporządkowuje się każdej z nich odpowiedni dźwięk. Ale nadal nie umie czytać! Wtedy proponuje mu się składanie literek i odpowiadających im dźwięków w wyrazy. Słowa, które z trudem składa, brzmią jak w innym języku. Bo co na przykład znaczy: „My – a – my – a i ty – a – ty – a i – dy – ą – ny – a sy – py – a – cy – e – ry”?

Nauka czytania dzieci powinna ZAKOŃCZYĆ się przed 6 rokiem życia

Zaraz po urodzeniu mózg ma największe możliwości rozwojowe. Następuje wówczas eksplozja połączeń nerwowych, których sieć w drugim roku życia jest już tak gęsta, że nie można wyodrębnić poszczególnych komórek nerwowych. Następnie mózg zaczyna się specjalizować. „Oszczędność” natury sprawia, że w piątym roku życia dziecka wszystkie niewykorzystane połączenia neuronalne zaczynają zanikać.

Dlatego warto wykorzystać tę obfitość połączeń w mózgu, by nauczyć dziecko czytać poprzez zabawę – bezstresowo, bezboleśnie i o wiele skuteczniej, niż są to w stanie osiągnąć nawet najlepsi nauczyciele w szkołach. Poza tym – ucząc dziecko czytania, po pierwsze spędzamy z nim czas, a to dla niego bardzo ważne, po drugie – wyposażamy je w umiejętność, która sprawi, że pierwsze lata w szkole nie będą mu się kojarzyły ze stresem, mało tego – przyczyni się do sukcesów!

Dlatego myśląc o rozwoju dziecka sprawmy, by nauka czytania była bezwysiłkowa i rozpoczęła się możliwie najwcześniej. Wykorzystajmy okres wczesnego dzieciństwa, kiedy człowiek chłonie świat jak gąbka, bez wysiłku i kosztów, z radością i pasją badacza. To właśnie wtedy buduje się jego potencjał intelektualny. Nigdy w swoim dorosłym życiu nie wzniesie się ponad ten „kapitał”, który zdołał wypracować sobie w pięciu pierwszych latach dzieciństwa.

Jak wygląda nauka czytania małych dzieci? Czy istnieją jakieś sprawdzone metody wpływania na rozwój dziecka? Odpowiedzi na te pytania dostarczy Ci kurs „Rozwiń inteligencją małego dziecka – nauka czytania i liczenia przez zabawę”. To praktyczny poradnik dla wszystkich rodziców, dla których wychowanie dziecka wiąże się ze stymulowaniem potencjału intelektualnego pociechy.

Kliknij i odbierz PÓŁ kursu ZA DARMO